poniedziałek, 23 stycznia 2012

Niepopularne zestawienie najlepszych płyt rapowych w 2011 roku

To niepopularna dziesiątka. Zdążyłem przyjrzeć się już kilku zestawieniom, wysłuchać opinii różnych osób... i wciąż przewijają się te same ksywki, ci sami artyści. To co zawarłem poniżej, to efekt moich poszukiwań dobrych rapowych płyt w 2011 roku. Jeśli czegoś nie znajdziecie, pewnie nie przypadło mi po prostu do gustu lub uznałem, że należy wyróżnić inne płyty, nie oglądając się na długość stażu danego artysty na scenie hip-hopowej.  

1. Parias - Parias
Nie jest to płyta genialna, nie zawsze można też mieć nastrój na słuchanie Pariasów w takim wydaniu. Jednak spośród płyt wydanych w 2011 roku ta produkcja wydaje się najrówniejsza. Oczekiwania wobec kolaboracji Eldo, Pelsona i Włodiego były bardzo wysokie, ale imho album broni się. Widać, że raperzy mieli od początku do końca pomysł na tę płytę, co odbija się nie tylko w utworach zawartych na krążku, ale choćby i ascetycznym wykonaniu opakowania. Mało tu numerów singlowych, wszystkie za to trzymają dość wysoki poziom. Wybijają się jedynie "Drzazgi" jako utwór autobiograficzny, bardzo mocny w warstwie tekstowej. Dzięki niemu jak i całej płycie też bardziej Włodiego polubiłem. A samych Pariasów stać oczywiście, żeby nagrać jeszcze lepszą płytę.

2. HuczuHucz – Po Tej Stronie Raju
Najlepszy "nielegal", jaki dane mi było usłyszeć w zeszłym roku (i który męczę mocno w obecnym). Wiadomo, wiele krążków pewnie do moich uszu nie dotarło, ale starałem się przesłuchać naprawdę sporo albumów rapowych i Po Tej Stronie Raju zupełnie mnie zaskoczyło swoją świeżością. Leszek przekazuje na krążku sporo emocji, mamy dużo dobrych, przemyślanych tekstów, kilka miażdżących głowę podkładów (Gdyby Nie To, Krzyk, 36,6). Na uwagę zasługuje również bonusowy, ukryty kawałek 24.11.

3. Medium – Teoria Światów Równoległych
Ostatnio do mojego pokoju weszła siostra i słysząc jeden z nowych kawałków Mediuma, zapytała "o, słuchasz Ostrego?" Rapu słucha od przypadku do przypadku, więc trzeba jej wybaczyć, ale z drugiej strony obaj panowie mają do siebie bliżej, niż to się wydaje na początku. Obaj zajmują się nie tylko rapowaniem, ale i produkcją własnych płyt, Medium legalny debiut wydaje w podobnym wieku, co Adam; do tego sposób jego rapowania czasem przypomina manierę wokalną O.S.T.R.-a. A najważniejszy, spajający to wszystko fakt, to mega wsparcie promocyjne od Asfalt Records, w którym Medium właśnie ten legalny debiut wydał (a w ramach którego od 10 lat tworzy Ostry). O płycie będzie chyba jeszcze okazja powiedzieć, jak dla mnie to ten chłopak z Kielc już teraz doszusował do czołówki mainstreamu.

4. Bonson/Matek – Historia po pewnej historii
Kolejne gorące ksywy z rapowego podziemia, a Bonson to też kolejny Młody Wilk (z tego zestawienia w taki sposób zostali wyróżnieni także Medium i Bisz) w mojej dziesiątce. Raper w błyskawicznym tempie zbiera fejm, rozmawia też z Koką, więc możliwe, że w niedalekiej przyszłości czeka go legalne wydawnictwo. Z tym podziemnym zrobił rzecz wielką, bo na jego koncerty już w tym momencie przychodzi średnio po 400 osób. Dzięki Historii Po Pewnej Historii dotarł do bardzo wielu ludzi. Na płycie nie zabrakło typowych bangerów, utworów smutnych, nastrojowych, tematów związanych z używkami czy nieudanymi związkami. Dodając świetne podkłady Matka wychodzi nam przepis na bardzo pyszną produkcję.

5. VNM – De Nekst Best
Tak wysokie miejsce VNM-a, to zaskoczenie dla mnie samego, ale ta pierwsza płyta wydana dla zwykłego odbiorcy przypadła mi znacznie do gustu. Jest dosyć różnorodna, jak sam V tłumaczył, jest to niejako podsumowanie jego działalności w podziemiu, sam kilka rzeczy też chciał tym krążkiem udowodnić. Moim zdaniem najlepiej na krążku sprawdzają się numery spokojniejsze jak Flesze, Widzę Ich czy Nic Nie Przychodzi Łatwo. Nie można też zapomnieć o singlowym To Mój Czas, który momentalnie wchodzi w głowę. VNM w wersji studyjnej - jak najbardziej na tak!

6. Łona & Webber – Cztery i Pół
Do nowego Łony podchodziłem bardzo optymistycznie po wypuszczonych singlach (zwłaszcza To Nic Nie Znaczy). Niestety całość mnie odrzuciła, te podkłady Webbera to raczej nie jest to, czego szukam w rapie. Ale pomimo tego Cztery i Pół powoli mnie zdobywa dzięki świetnym tekstom jak np. w Kaloryferze czy Patrz Szerzej. Odrzuca przez oszczędną, syntetyczną formę muzyczną i "sznycle" w refrenie.

7. Miuosh – Piąta Strona Świata
Na Miuosha trafiłem w tym roku, a nowy materiał wydany w tym roku od razu przypadł do gustu. Duża w tym zasługa obecnych na krążku producentów: Bob Air'a i Emdeki - tej płyty się po prostu świetnie słucha. Do tego dochodzi solidny flow samego Miuosha, kilka naprawdę niezłych zwrotek.Puzzle, Każde i tytułowa Piąta Strona Świata - to chyba najmocniejsze punkty tego albumu.
 
8. Ten Typ Mes - Kandydaci na Szaleńców
Płyta Mesa przez długi czas znajdowała się poza moim zestawieniem, wrzuciłem ją w ostatniej chwili. To trudna miłość, bo nie jestem wielkim fanem flow Mesa, a na spokojnych podkładach jest monotonnie i sennie. Ale są tam też kawałki jak Szukam... czy Otwarcie, które urywają łeb, muzycznie i lirycznie.

9. Te-Tris – Lot 2011
Na początku był zachwyt, potem lekkie rozczaeowanie, że żaden z numerów nie został w głowie dłużej. Miło się jednak do tej płyty wraca, jest to produkcja bardzo fajna pod względem muzycznym. Warto zwrócić uwagę na Ogień i Lód z momentami iście dubstepowym podkładem.

10. Diox – Logika gry / Slums Attack – Reedukacja
To moje niezdecydowanie co do 10. pozycji pokazuje, jak ciężki był wybór, żeby wyselekcjonować dziesiątkę najlepszych płyt. Sporo produkcji musiałem odrzucić, na wielu krążkach zapadały mocniej w pamięć 3, może 4 utwory, tak jest i z tymi dwoma.

* Bisz/Pekro – Burza i Napór
To tylko EPka, ale warta wyróżnienia, bo to po prostu ciekawy materiał. Smutny Bisz najlepiej brzmi właśnie na takich podkładach, jakie serwuje Pekro. Do innego projektu Bisza z Oer'em i Kay'em, również wydanym w 2011 roku, już tak mocno nie mogę się przekonać. Jeśli nie słyszeliście jeszcze utworu Raj Tuż Za Rogiem, nadrabiajcie - to Bisz w najlepszym wydaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz