czwartek, 3 stycznia 2013

Boomera ulubiona muzyka w roku 2012 - PART ONE


W części pierwszej mojego podsumowania będzie polski rap, który stanowił spokojnie połowę całej muzyki słuchanej przeze mnie w tym roku. Oczywiście, takich hip-hopowych podsumowań będą dziesiątki na dziesiątkach portali. Nie odkryję tu dla Was Ameryki i 10 zupełnie nowych płyt, o których nigdy nie słyszeliście (to robota dla Niego albo Niego). Nie powiem też na przekór wszystkim, że najlepszą płytę nagrał Chada. Przedstawię natomiast moim nieskromnym zdaniem, dlaczego dany krążek zasługuje na konkretne miejsce w moim rankingu. 

Miałem oczy i (zwłaszcza) uszy otwarte, ale naturalnie nie sposób było przesłuchać wszystkiego, co zostało wydane w tym roku z etykietką hip-hop. Zatem jeśli jakiegoś krążka tu nie ma, to albo były lepsze, albo przez słabą promocję czy wybór singli nie trafił do mnie. Bo płyty to nie tylko muzyka, a także opakowanie i dotarcie do słuchaczy, czyli tzw. promocja. Bez niej nawet najlepsze albumy nie byłyby najlepsze (nie mówiąc o sprzedaży).


1. Bisz - Wilk Chodnikowy. W tym roku większość zestawień polskich płyt rapowych będzie bardzo podobna, bo ograniczona do trzech zwycięzców: Bisza, Zeusa i Donatana. Miałem olbrzymi dylemat, wybierając między dwoma pierwszymi i padło ostatecznie na Wilka Chodnikowego. Bisz na naprawdę świetnych bitach wykłada nam najczystszą poezję. Jarek wyróżnia się swoim nieokiełznanym flow i zbijającymi z tropu metaforami, a co najważniejsze, jest w tym rapowym przekazie niesamowicie spójny. Dlaczego Bisz a nie Zeus? Wilk wczłapał się na pierwsze miejsce, gdyż popularność Bisza sięgnęła daleko poza świat hip-hopu. Ten raper zaczyna mieć podobny wkład w popularyzację muzyki rap wśród słuchaczy innych gatunków co Eldo. A przynajmniej jest to to samo zjawisko: obaj dzięki poetyckości i trafności swoich tekstów docierają do ludzi deklarujących, że hip-hopu na co dzień nie słuchają. A Wilka Chodnikowego - tak. Dlatego Bisz wygrał rok 2012. [POSŁUCHAJ]


2. Zeus - Zeus. Nie Żyje. Kamil dla wielu słuchaczy był martwy aż do momentu wydania tego krążka. Bądźmy szczerzy: przez cały światek rapowy był traktowany po macoszemu, na pewno nie z należną Mu renomą. Na koncert promujący trzeci album w Warszawie potrafiło przyjść marne kilkadziesiąt osób... Co zmieniło się teraz? Zeus nagrał bardzo lirycznie bardzo dojrzały materiał, a z kolei bity są tak świeże jak na debiucie - energia na płycie wręcz rozsadza człowieka od środka! Mieszanka pozytywnych i negatywnych uczuć na krążku tak różnym od tego Bisza, wyniosła Zeusa na rapowy szczyt w tym roku. Znów nie ma sobie równych. [POSŁUCHAJ]


3. VNM - Etenszyn: Drimz Kamyn Tru. Ostatni schodek mojego podium oddałem w tym roku VNM-owi za tak inne brzmieniowo od całej reszty E: DKT. Jako jeden z nielicznych na polskiej scenie odważył się poimitować śpiew. I fuckać, czy to inspiracje J.Cole'em, czy nie. Miejscami sam Fał w gorzki sposób się podsumowuje, przyznaje do wad, miejscami przejawia ogromną pewność siebie. Tekstowo w mojej opinii tej płycie najbliżej do ostatniej solówki Kanye'ego Westa. W Polsce przeskoczył większość kolegów po fachu. [POSŁUCHAJ]


4. Onar - Przemytnik Emocji. Możecie mówić, że to na wyrost lub kręcić sobie głowami, ale tuż za podium uplasował się u mnie Onar. Dawno nikt w tak skuteczny sposób nie przemycał emocji. Zarzuca się tym tekstom wiele banałów, lecz czasem właśnie w tej prostocie jest siła. Muzyczne podkłady m.in. Złotych Twarzy także robią klimat. Moim zdaniem jest to najlepsza, najbardziej wciągająca płyta, jaką ostatnimi czasy Onar wydał. Nie potrafiłem się długie tygodnie od niej oderwać, dlatego tak wysoko. [POSŁUCHAJ]


5. Pezet - Radio Pezet, prod. Sidney Polak. Pamiętam swoją reakcję po pierwszym przesłuchaniu. Wyrazem twarzy przypominałem prawdopodobnie kogoś, kto zjadł spleśniałą kanapkę sprzed tygodnia. Prócz Shot Yourself i Byłem, kolejne kawałki wymagały znacznie większej liczby odsłuchań, ale spora część z nich w końcu zatrybiła w głowie. Zadziałał pewnie także sentyment do twórczości Pawła, inaczej nie wiem, czy dałbym RP taki kredyt zaufania. [POSŁUCHAJ]


6. KaeN - Od Kołyski Aż Po Grób. Ogromna niespodzianka i drugi, po VNM-ie, powiew świeżości w tym roku. Bo jak na Polskę, to KaeN ma unikatową stylówę. Twarzy chowa za maską, bo... rapując takie kąski ze swojego życia, Wy byście nie zasłonili? W pierwszym momencie ciężko tego słuchać, w kolejnym przekonuje i w efekcie zachwyca. [POSLUCHAJ]

I koniec! W tym momencie musialbym zacząć wydziwiać i zaczynać zastanawiać się koszmarnie, którą płytę wypchnąć, którą wcisnąć... Bez sensu. Na kolejne zsuńmy zasłonę milczenia. Muszę tutaj jednak oddać sprawiedliwość, że słuchałem także sporo Donatana i Tabasko i choć nie wrzuciłbym ich do rankingu kosztem żadnego z powyższej szóstki albumów, to utknęły w mojej pamięci. Zabrakło mi natomiast solidnych pozycji z podziemia, jak to było rok temu choćby z Bonsonem czy HuczuHuczem. Kę, wydaj wreszcie ten album! :)

W komentarzach zamiast hejtów chętnie zobaczę Wasze własne rankingi. Jeśli nie chce Wam się pisać uzasadnień, wystarczą same tytuły płyt. 


3 komentarze:

  1. pomysł Donatana na "Równonoc" jest po prostu fantastyczny, gdyby wydał to jako instrumentale jedynie, bez raperów, byłaby nawet nie trójka w rapie, ale w polskiej muzyce w ogóle. stało się jednak, jak stało i wyszła strasznie nierówna płyta, dobrze, ze jako bonus dodał te instrumentale. Diox, na którego liczyłem, chyba pospieszył się z wydaniem "Backstage".

    do rzeczy jednak. z rapowych rzeczy najbardziej w ubiegłym roku podeszła mi epka galusa "fado music". no co się tam dzieje, pomysł kozacki, pojechał do lizbony, nazbierał siódemek z fado i wysmażył doskonałe bity. no i jeszcze wyróżnienie dla czarnego za "niedpowiedzenia" oraz dla pezeta, za kawałek z młodym dębskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że właściwie wszystko, czego dotknął się w tym roku Pezet, zamieniało się w złoto. Każdy featuring budował z miejsca popularność płyty lub projektu (jak właśnie ten kawałek dla Reeboka tworzony z JIMKIEM).

      Usuń
  2. 1. Wilk chodnikowy / Zeus. Nie żyje. (ciężko powiedzieć która lepsza)
    3. Graal
    4. Etenszyn : Drimz Kamyn Tru
    5. Pasja
    6. Niedopowiedzenia

    OdpowiedzUsuń