poniedziałek, 22 października 2012

Audycja #23 z 15.10.12: Rock to Post & Noise + Shinedown'owa relacja

To dopiero druga audycja, która zmierzała na spokojne, post-rockowe wody. Natomiast początek i koniec tego odcinka miały się różnić praktycznie wszystkim. Jesteście ciekawi jak połączyć Papa Roach z Death in Vegas?


Nowe Papa Roach w ciągu 2 tygodni zupełnie zmiażdżyło moje pierwsze wrażenie. The Connection najpierw było dla mnie albumem, na którym ciężko odróżnić od siebie kilka kawałków, a teraz jest krążkiem, od którego niesamowicie ciężko się oderwać. Cholernie melodyjne, przebojowe, naładowane energią, angażującymi tekstami... Ewolucja brzmienia przemówiła do mnie na tyle, że powrócił temat wybrania się na koncert Papa Roach 24 listopada
The Connection w moim prywatnym zestawieniu tegorocznych krążków hard rock / alternative przegrywa tylko z Amaryllisem Shinedown. Okazją do puszczenia kapeli Brenta Smitha był przede wszystkim zbliżający się czwartkowy gig, zatem poleciały w audycji utwory, których, jak przewidywałem, najbardziej będzie mi brakowało. Za to podczas występu Brent przyznał, że trochę zmienili setlistę i oto dane było usłyszeć polskim fanom Fly from the Inside w wersji live! Miły akcent. Sam koncert wypadł na plus, choć o moim zdaniu bardziej przeważa emocjonalne przywiązanie i profesjonalne, zaangażowane podejście zespołu niż to, co było słychać. Bo niestety z kilku miejsc pod sceną, w których przebywałem, to przede wszystkim było słychać perkusję, a dopiero potem resztę, co umiejętnie psuło mi wrażenia z koncertu. Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział, że to taka specyfika Proximy i akustycy zespołu nie mogli nic poradzić na to. Jednak, co by nie mówić, zdecydowanie warto było usłyszeć Shinedown na żywo. Chłopaki obiecali, że wrócą w przyszłym roku. Choć akurat w takie zapewnienia nigdy nie chce mi się wierzyć. 
Wydaje się, że już prędzej na kolejnym koncercie w Polsce zobaczymy jeden z zespołów supportujących Shinedown w czwartek - Brytyjczycy z Exit Ten również zapowiadali rychły powrót. Trzeba dodać, że wywarli oni niemałe wrażenie na ludziach obecnych tego dnia w Proximie. W mojej głowie zagnieździli się do dziś i pewnie będę ich muzę przemycał w kolejnych audycjach. 


Ostatni odcinek Końca Rocka był zainspirowany w znacznej części również filmem Lost in Translation. Kinomanom tego filmu nie muszę polecać, reszcie daję zadanie domowe: obejrzeć!. Ja skupiłem się na muzycznej stronie tej produkcji - dwa ostatnie utwory można było usłyszeć w filmie, natomiast takie grupy jak Ef oraz Explosions in the Sky stworzyły dobre, klimatyczne tło muzyczne do przemyśleń po zakończonym seansie. Również zaprezentowany tego dnia Mogwai pojawił się pod wpływem obejrzanego w tygodniu amerykańskiego serialu. Czyli post-rock gdzieś tam jeszcze przebija się w kulturze masowej, miło.
Zespołem-pomostem dla krańców alternative- i post- był tym razem dredg. Ten band łączy w sobie cechy grup z obu końców playlisty, tworząc przestrzenne, melodyjne kompozycje. Polecam live, jeśli tylko będziecie mieli taką okazję.

1. Papa Roach - Give Back My Life (The Connection, 2012)
2. Shinedown- For My Sake (Amaryllis, 2012)
3. Shinedown - Save Me (Us and Them, 2005)
4. dredg - Saviour (The Pariah, the Parrot, the Delusion, 2009)
5. dredg - Jamais Vu (Catch Without Arms, 2005)
6. Mogwai - Travel is Dangerous (Mr Beast, 2006)
7. Mogwai - Letters To The Metro (Hardcore Will Never Die, But You Will, 2011)
 

8. Ef - Sons of Ghosts (Mourning Golden Morning, 2010)
9. Explosions in the Sky - Welcome, Ghosts (All of a Sudden I Miss Everyone, 2007)
10. The Jesus and Mary Chain - Just Like Honey (Psychocandy, 1985)
11. Death in Vegas - Girls (Scorpio Rising, 2002)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz